MIKI forum

miki

wiesz ja ciągle czuje sie młodo ..

zresztą Agnieszko chyba wiesz o co mi chodzi

D

niki

ja tez sie czuje mlodo, jak wracam z pracy po 5 godzinach i w koncu czuje sie ze nic mnie nie ogranicza

Aga ;-)

hehe

ale chyba nikt jako 5-letnie dziecko ne spadl z hustawki twarza w swieze po deszu bloto prawda? Wesoly

no wlasnie Jezyk

niki

ja spadlam z hustawki

ale temu ze mnie wyzucilo z niej bo za mocno sie huslam

cale szczescie mialam jedwo skonczonie 2 nascie i nie mialam az tyle w biodrach bo mnie kolega z owczesnej klasie zlapal

iffcia

a ja jak byłam mała to na tzrepaku z sąsiadami/kami bawiłam sie w patyka (wiecie o co chodzi?) no i pod trzepakiem była nierówna "kostka" no i stadłam do tyłu walnęłam się w tył głowy o róg odstajacej płytki chodnikowej.. no i niemogłam z siebei wydusić słowa ledwo oddychałam.. ajj.. duzo razy z trzepaka spadam a raz jak na górze robiłam kiełbaske to spadłam i se warge rozciełam i broode mocno stłukłam..

iffcia

a jesli mówimy o oleju to kilka lat temu stał olej w garku no i ja myslałam z eto herbata z cytryna mama tką czesto robiła dobrą w garku czy w czyms no i sobie wlałam do szklanki no i prawie bym wypiła miałam w ustach i się zczaiłam dopiero..

Aga ;-)

ciekawe przezycia..
ja raz w taki sposob wypilam bialko z jajka..
wygladalo jak soczek

ale smakowalo zupelnie inaczej Jezyk

ale to bylo daaaawno temu

pypcioman

h
aż sie łezka w oku kręci

macie jeszcze coś w zanadrzu

Aga ;-)

niki

ja jak bylam dzieckiem plakalam przez 3 tygodnie bo mi scieli drzewo w ogrodzie i nie mialam sie po czym wspinac :(

pypcioman

niki

znam i ty wiec znasz moj bol ;(

adzik

a ja plakalam jak wyrzucilam swoj smoczek z tramawaju...i jak mama kupila mi lalke barbie bo ja bawilam sie tylko autkami..no i obcielam jej wlosy bo powiedzialam ze moze byc tylko facetem :hamster_XD:

miki

a ja nie płakalem

byłem od zarani dziejów twardzy zimmmny drań Jezyk

dobra dobra .. zejdzmy na ziemie ja tez łaziłem po drzewach .. ale była z tego frajada jak nie wiem co kto z was miał domek na drzewie ma si eorzumiec własnej roboty:F

adzik

a ja mialam "klub" miedzy krzakorami :hamster_XD:

Aga ;-)

iffcia

no my z sąsiadami mieliśmy tzw. baze.. na drzewie i obok

tam było..
oj dużo czasu tam spędzałam.. Wesoly

no i zawsze lubiałam łązic po drzewach płotach itp..
nadal wspinam sięna drzewa no ale już w jakimś celu np. wiśnie Wesoly

Aga ;-)

t

wypady po sliwki albo wisnie na okoliczne dzialki..
ze galezie zwisaly na sciezke.. to nic tylko zrywac ;D ..nawet jesli wlasciciele tych dzialek byli niezadowoleni Jezyk

miki

złoddzieeeejjeeee banddycciiiii

kradzieje

i tak dalej .. a potem mówią nam dziadki i babcie ze sie młodzież zgasza i schodzi na złą droge Jezyk

Aga ;-)

kiedys rzeba zejsc na zla droge zeby potem powrocic na ta wlasciwa. a jesli chodzi o wisnie itp.. to chyba nie ma dziecka ktore dla wlasnej satysfacji nie zerwaloby chocby jednej.

miki

ze swojego drzeewa kochanie ze swojego

Aga ;-)

ekm.. widze ze znalazlo sie jedno dziecko ktore nigdy nie zerwalo chocby jednego... chłopcze :P

miki

no na cudzym ogródku zawsze znajde "swoje " drzewo

niki

jak ja bylam mala to z kumplami straszylismy staruszki zeskakujac z drzewa jak przejezdzaly na rowerze, robilismy operacje na zabach i przyzeklismy ze zawsze bedziemy sie kumplowac Mruga

prawda jest taka ze znam ich po dzis dzien i wyrosli na niesamowitych przystojniakow,ale kto by chcial byc z kims kto w dziecinstwie zjadl noge zaby dla zakladu? Wesoly

to byly czasy na wiosce... czyste zabawy bez doladowania

miki

gllupp teraz juz wiem dlaczego masz zaciecie do medycyny .. (chirurgia ) B.O.M.G
(big o maj gat )

pypcioman

miki

błe

e skończ waść wstydu oszczędź nie ma to jak jeść kolacje i cztytać takie rzeczy

czy mi sie wydaje czy tylko ja wychowałem sie w miare normalnie .. bez zadnych żab bez zadnych skoków z drzew .. itp

robiłem cos raczej bardziej konstruktywnego .. kupowałem mnóstwo gazet (kaczor donald)
na placu robiłem baze .. opracowywałem dla wszystkich plany na wycieczki wokół osiedla
organizowałem wyscigi ..
a propo miałem zaciecie technicze od małego .. pamietam do dziś jak zrobiłem prototytpowy model samochodu z napedem odrzutowym .. ha i miałem wtedy zaledweie 11 lat .. i co .. ja jakos nie tak bezproduktynie marnowałem dziecinstwo

potem dorastając zabrałem sie za modelarstwo .. okretowe .. w wersji mini (statki z zapałek wielkosc max 3 CM ) przpiekne żaglówki katamrany itp idelane krztalty i jakość wykonania ..

majac 16 lat postanowiłem zucic kaczory donaldy i zajołem sie czytaniem wszytkiego co zwiazane z inforamyka komupter świat EXPERT itp .. nie robiłem tego bo tak mi ktoś kazał tylko z chceci poznania czegos nowego .. zawsze dążyłem do jakiegoś celu i nic nigdy nie robiłem bezcelowo wszytklo było od dawien dawan zaplanowane

napeno nie długo falowo ale jednak .. i teraz jak sobie do tego wracam .. to sie ciesze ze dziecinstwo miałem takie a nie inne Jezyk

pypcioman

to sie zdecyduj mówisz że dzieciństwo miałeś zaplanowane i sie z tego cieszysz a teraz wyznajesz zasade carpe diem i też sie cieszysz

miki

bo zycie to pasmo niespodzianek nie sposob go przewidziec do konca .. taki MIX

kumasz

niki

najbardziej spontaniczne sa dzieciaki, jak zaczynam sie czuc za bardzo jak dorosla to siadam nieopodal przeczkola ktorego pracuje i patrze jak spontaniczne potrafia byc dzieci.

pomaga na maxa!